Atrakcyjne i chwytliwe domeny internetowe stały się dziś sposobem na zarobek. Nie brakuje osób, które rezerwują i wykupują co ciekawsze domeny na rynku pierwotnym, by następnie sprzedać je komuś z zyskiem. Zgodnie z przepisami ustawy o PIT, każda osoba fizyczna, która sprzedała posiadaną domenę internetową, zobowiązana jest zapłacić podatek od osiągniętego dochodu. I to niezależnie od czasu, jaki upłynął od chwili jej zakupu, choć ustalenie jego źródła może powodować trudności.
Według art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT jednym ze źródeł przychody jest odpłatne zbycie, a przychód z tego tytułu ma miejsce, kiedy rzecz zbędziemy przed upływem pół roku od jej zakupu, licząc od końca miesiąca. Oznacza to, że osoba, która sprzeda kupiony rok wcześniej przedmiot, nie musi rozliczać się z fiskusem z tytułu podatku dochodowego. Zasada ta nie będzie jednak dotyczyła domeny, gdyż….
Domena nie jest rzeczą
Choć w ustawie o PIT nie znajdziemy definicji rzeczy, z art. 45 kodeksu cywilnego, powie nam, że rzeczami są tylko przedmioty materialne. Oznacza to więc, że będąca przedmiotem niematerialnym domena, rzeczą nie jest. A co za tym idzie, nie będą jej dotyczyły przepisy o odpłatnym zbyciu rzeczy. W rezultacie jej sprzedaż będzie pod względem prawa podatkowego wyglądała inaczej niż w przypadku na przykład starej książki.
Czy domena jest więc prawem majątkowym?
Według większości organów podatkowych domena „dziełem jej twórcy objętym prawem autorskim”, wskazując przy tym, że przychód z jej sprzedaży kwalifikuje się jako przychód z praw majątkowych. Wynika to m.in. z interpretacji Izby Skarbowej w Poznaniu z 12 stycznia 2011 r. (ILPB1/415-1155/10-4/AP) oraz Izby Skarbowej w Katowicach z 7 grudnia 2007 r. (IBPB2/415-1162/ 07/CJS). Są jednak również i inne opinie, jak na przykład postanowienie Urzędu Skarbowego w Tomaszowie Mazowieckim w sprawie interpretacji prawa podatkowego z 27 kwietnia 2007 r. (USI/3.415-10/2007), który uznał, że „prawo do domeny internetowej nie stanowi prawa majątkowego”, co jednak nie jest nieuzasadnione. Z art. 18 ustawy o PIT dowiemy się, że „za przychód z praw majątkowych uważa się w szczególności przychody z praw autorskich i praw pokrewnych w rozumieniu odrębnych przepisów, praw do projektów wynalazczych, praw do topografii układów scalonych, znaków towarowych i wzorów zdobniczych, w tym również z odpłatnego zbycia tych praw.” Nie pozostawia to wątpliwości, że serwis internetowy utworem będącym przedmiotem prawa autorskiego. Jednak sama domena internetowa jest już czymś odrębnym, co ciężko będzie uznać za efekt działalności twórczej.
Domena jako usługa?
Z punktu widzenia prawa nie można uznać domeny nawet za przedmiot prawa własności. Nawet pojęcia, takie jak „kupno domeny” i „sprzedaż domeny” funkcjonować mogę jedynie w języku potocznym, gdyż transakcje, które się za nimi kryją, mają zupełnie inny charakter. „Kupując domenę” podatnik tak naprawdę zawiera z uprawnionym podmiotem umowę, która zobowiązuje do jej rejestracji i utrzymywania. Umowę tę porównuje się nawet do umowy najmu lub zlecenia, gdyż jest to umowa nienazwana zawarta na czas oznaczony, dająca „nabywcy”, czyi abonentowi domeny uprawnienia do korzystania z danego adresu internetowego. Nawet Sąd Najwyższy w uchwale z 22 listopada 2007 r. (III CZP 109/07) uznał, że najwłaściwsze wydaje się zakwalifikowanie wspomnianej umowy do umów o świadczenie usług w rozumieniu art. 750 kodeksu cywilnego. W rezultacie o „sprzedaży domeny” mówimy wtedy, kiedy dotychczasowy jej abonent rezygnuje z uprawnień do korzystania z niej na rzecz osoby trzecie i w zamian za wynagrodzenie.
Dochód z innych źródeł
W rezultacie pieniądze zdobyte na drodze „sprzedaży domeny” nie są ceną zbycia rzeczy ani też prawa majątkowego. Są wynagrodzeniem, które wynika z odrębnej umowy – porozumienia, jakie zostało zawarte między dotychczasowym i przyszłym abonentem domeny. Zostaje więc uznane za przychód z innych źródeł na podstawie art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT.
Sprawdź ciekawe domeny na giełdzie: http://www.nazwa.pl/gielda-domen/
