Naming – Dobry biznes zaczyna się od dobrych słów

Marketing Internetowy 24 października 2013 0
Naming – Dobry biznes zaczyna się od dobrych słów


O tym czy na nowo poznanej osobie wywrzemy dobre pierwsze wrażenie, decyduje niezliczona mnogość czynników. Nasz ton głosu, strój, wyraz twarzy, kwestia atrakcyjności wizualnej, sposób wysławiania się i wiele, wiele innych. To, jaki obraz siebie wykreujemy przy pierwszym spotkaniu będzie miało znaczenie dla całej znajomości. Będziemy mogli wiele rzeczy zrobić lub właśnie nie zrobić, a wizja chwili poznania i tak będzie dla drugiej strony bardzo wyraźna. Tak samo sprawa kształtuje się w przypadku nazwy firmy. Nazwa jest bowiem dla potencjalnego klienta jak pierwsze spotkanie. Nasuwa pierwsze skojarzenia, buduje obraz jej właściciela, pracowników, a nawet samego biura zarządu.

Naming to ton głosu, wyraz twarzy, sposób wysławiania się i cała reszta. Co, więc zrobić, aby nasza firma wywarła przynajmniej dobre, jeżeli nie najlepsze, pierwsze wrażenie? Świetny artykuł na podejmujący temat, którym jest Naming – tutaj.

Przede wszystkim musimy uświadomić sobie, jak trudno jest stworzyć dobrą nazwę dla firmy. Zasadniczym problem jest tutaj presja. Nazwa firmy będzie przecież na ustach wszystkich z nią związanych i wszystkich korzystających z jej usług. Ponadto tych kilka liter bywa niekiedy wyrażeniem bardzo osobistym – może dotyczyć miłości, rodziny, najważniejszej życiowej wartości. Dodatkowo będzie nam towarzyszyła (miejmy nadzieję) do końca naszych dni, a nie chcemy przecież doświadczać ukłucia żalu ze względu na wybranie złej nazwy przez całe nasze życie, prawda? Określenie przedsiębiorstwa wiąże się również z presją ze względu na jego potencjalny sukces. Niewłaściwy wybór nie sprawi, oczywiście, że zostaniemy skazani na porażkę, niemniej możemy nigdy nie dowiedzieć się, o ile nasz sukces byłby bardziej spektakularny, gdybyśmy podjęli inną decyzję w zakresie nazwy dla naszego biznesu. Kiedy już zrozumiemy, jak trudno znaleźć jest nazwę idealną, zrozumiemy, że pierwsze pomysły, które przychodzą nam do głowy są dopiero początkiem długiej drogi. Niemniej nie powinniśmy zapominać o tym, że dobry naming niezbędny jest nam do jej zarejestrowania – im dłużej, więc zwlekamy, tym później pojawi się ona na rynku i później zaczniemy walczyć o jej pozycję na nim.

Jeśli idzie o naming w praktyce, to ludzie z zasady cenią sobie oryginalność i kreatywność. Kochają także wieloznaczność i nawiązania do innych elementów kultury. Warto o tym pamiętać podczas analizowania potencjalnych nazw naszego przedsiębiorstwa. Z miejsca powinniśmy zrezygnować z dodawania przedrostków bądź końcówek w postaci „pol” lub „x” (tudzież „iks”), tak samo jak z wykorzystywania imion w formie z „u” (na przykład „u Zosi”, „u Małgosi”, „u babci Jadzi”). Ani oryginalne, ani też kreatywne nie są nazwy z „pod” („pod baranami”, „pod cytadelą” i tak dalej). Właściwa nazwa powinna w potencjalnym kliencie wzbudzać jakieś emocje, nasuwać jakieś skojarzenia. Powinna być rodzajem urozmaicenia szarej codzienności. Tylko wtedy wzbudzi w nim pozytywne emocje, być może wywoła uśmiech na twarzy i nawet w ramach samej wdzięczności za ten uśmiech właśnie, zachęci do skorzystania z oferty naszej firmy.

Poza nazwą kreatywną warto także zainteresować się tą perswazyjną. Tego typu rozwiązania zawierają w sobie pewną obietnicę i wskazówkę, co do tego, czym firma się konkretnie zajmuje. Nie czyni tego jednak w sposób zupełnie oczywisty. Bardzo często korzysta z ludzkich kompetencji kulturowych, nawiązuje do elementów kultowych i powszechnie znanych bądź stosuje gry słowne (niekoniecznie w języku ojczystym). Ludzie lubią czuć się inteligentni, lubią rozwiązywać zagadki i uważać się za sprytniejszych niż inni. Jeżeli nie podamy im wszystkiego na tacy, a oni domyślą się właściwego rozwiązania, będą z siebie na tyle dumni by zainteresować się ofertą naszego przedsiębiorstwa, a to już krok do polepszenia wyników sprzedaży.

Nazwa uniwersalna zalecana jest dla projektów tworzonych z myślą o globalnej ekspansji, chociaż nie zaszkodzi, jeżeli zastosują ją ci, którzy nie planują rozwoju firmy na skalę międzynarodową. W tym przypadku chodzi o konieczność wykreowania takiej nazwy, która będzie atrakcyjna nie tylko dla naszych rodaków, ale również w każdym innym kraju. Jakie są podstawowe zasady tworzenia takiej nazwy? Przede wszystkim powinniśmy zrezygnować z zawierania w niej liter typowo polskich. Większość obcokrajowców nie wie nawet, że istnieją, a co dopiero wymagać od nich ich wymowy. Za lingua franca uważany jest w chwili obecnej przede wszystkim język angielski warto, więc zastanowić się nad wykreowaniem nazwy dla naszego przedsiębiorstwa właśnie w tym języku. Jeżeli nawet nie zostanie ona zrozumiana, to istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że chociaż wypowiadana będzie właściwie. Warto dodać także w tym temacie, iż powinniśmy strzec się wieloznaczności na poziomie różnicy językowej. Sztandarowym przykładem dla Polaków może być tutaj nazwa firmy produkującej żarówki, czyli Osram. Chociaż jej właściciele nawiązali w swoim pomyśle to osmu i wolframu, to w naszym kraju dalecy jesteśmy od skojarzenia tego faktu. Nie jesteśmy w stanie zapewne uniknąć tego typ wpadki dla każdego rynku na świecie, niemniej powinniśmy zainteresować się przynajmniej tymi największymi.

Autor: Mariusz Słowik
Jest ekspertem nazewnictwa z 10 letnim stażem. Właścicielem serwisów www.Copywriting.pl oraz Agencji reklamowej www.Owocni.pl

3.67 avg. rating (47% score) – 3 votes

Skomentuj »